środa, 21 sierpnia 2013

Od Merc'a "Ponowne spotkanie"

Jeszcze raz przepraszam że tak późno, ale czasu mi brakuje. :c
No to przejdźmy do opowiadania.

-C-Cześć.-pisnęła Amber widząc że do niej biegnę.
-Hejka! Mój tata powiedział że mam cię oprowadzić.-wyszczerzyłem zęby zadowolony z mojej ciepłej posadki przewodnika, a także, w razie potrzeby, ochroniarza. Poszedłem przodem, wyprostowany, z uniesionym łbem, dumny z siebie. Ledwo powstrzymywałem triumfalny uśmiech. Postanowiłem zachowywać obojętną minę, żeby nie wyjść na dzieciaka, którym, według Rico i rodziców, nadal jestem. Chciałem udowodnić swoją dorosłość, udowodnić im że się mylą. A przy okazji może udowodnić to nawet nieco płochliwej Amber. Nagle wyrwała mnie z zadumy.
-Gdzie mnie prowadzisz?-zapytała. Zamrugałem.
-W okolice Mrocznych Wzgórz. Przy okazji zobaczysz resztę terenów. Właśnie idziemy przez Tajemniczy Las.-przystanąłem. Poszliśmy dalej. Dotarliśmy na wielką plażę.-Teraz chodzimy po Piaskach Edenu.-powiedziałem.-To po prostu zwykła plaża. No... Prawie zwykła, ta jest lepsza. Nie taka zwykła, ot tak, u Ziutka, albo innego Psiutka... Oj, nieważne. Nazywamy ją również Bryzą Edenu.-mrugnąłem do towarzyszki.
-Bardzo mi się podoba.-zaczęła przesypywać piasek z łapy do łapy.
-A tam w oddali widzimy Mroczne Wzgórza.-wskazałem łapą na krajobraz przed nami.-Nie możemy się jednak tam zbliżać, podobno są przeklęte.-westchnąłem. Była bardzo ładna pogoda, jednak nad Mrocznymi Wzgórzami zawsze zbierały się czarne chmury. Zawsze chciałem tam pójść, ale mi zabraniano.
-Mówiłeś że zabierzesz mnie w okolice Mrocznych Wzgórz.-zaczęła Amber.-Czyli to już wszystko?
-Niestety. A szkoda, bo chętnie spędziłbym z tobą jeszcze trochę czasu.-wyszczerzyłem zęby.-Powinniśmy już wracać.-zawróciliśmy i poszliśmy tą samą drogą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz