Gdy Merc poszedł do siebie ja również udałam się do domu...
Rano udałam się na polowanie. W krzakach upolowałam młodego gołębia, który ewidentnie wypadł z gniazda.
Po skończonej uczcie poszłam nad wodopuj.
Oprócz mnie było tam kilka innych wilków, aczkolwiek wolałam ich unikać i zaszyłam się w krzakach...
Nagle z nikąd staną przede mną jakiś wilk, a ja momentalnie się skuliłam.
<Merc, albo ktoś inny?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz