piątek, 23 sierpnia 2013

Od Amber do Merc'a

Gdy Merc poszedł do siebie ja również udałam się do domu...

Rano udałam się na polowanie. W krzakach upolowałam młodego gołębia, który ewidentnie wypadł z gniazda.
Po skończonej uczcie poszłam nad wodopuj.
Oprócz mnie było tam kilka innych wilków, aczkolwiek wolałam ich unikać i zaszyłam się w krzakach...
Nagle z nikąd staną przede mną jakiś wilk, a ja momentalnie się skuliłam.

<Merc, albo ktoś inny?>

środa, 21 sierpnia 2013

Od Merc'a "Ponowne spotkanie"

Jeszcze raz przepraszam że tak późno, ale czasu mi brakuje. :c
No to przejdźmy do opowiadania.

-C-Cześć.-pisnęła Amber widząc że do niej biegnę.
-Hejka! Mój tata powiedział że mam cię oprowadzić.-wyszczerzyłem zęby zadowolony z mojej ciepłej posadki przewodnika, a także, w razie potrzeby, ochroniarza. Poszedłem przodem, wyprostowany, z uniesionym łbem, dumny z siebie. Ledwo powstrzymywałem triumfalny uśmiech. Postanowiłem zachowywać obojętną minę, żeby nie wyjść na dzieciaka, którym, według Rico i rodziców, nadal jestem. Chciałem udowodnić swoją dorosłość, udowodnić im że się mylą. A przy okazji może udowodnić to nawet nieco płochliwej Amber. Nagle wyrwała mnie z zadumy.
-Gdzie mnie prowadzisz?-zapytała. Zamrugałem.
-W okolice Mrocznych Wzgórz. Przy okazji zobaczysz resztę terenów. Właśnie idziemy przez Tajemniczy Las.-przystanąłem. Poszliśmy dalej. Dotarliśmy na wielką plażę.-Teraz chodzimy po Piaskach Edenu.-powiedziałem.-To po prostu zwykła plaża. No... Prawie zwykła, ta jest lepsza. Nie taka zwykła, ot tak, u Ziutka, albo innego Psiutka... Oj, nieważne. Nazywamy ją również Bryzą Edenu.-mrugnąłem do towarzyszki.
-Bardzo mi się podoba.-zaczęła przesypywać piasek z łapy do łapy.
-A tam w oddali widzimy Mroczne Wzgórza.-wskazałem łapą na krajobraz przed nami.-Nie możemy się jednak tam zbliżać, podobno są przeklęte.-westchnąłem. Była bardzo ładna pogoda, jednak nad Mrocznymi Wzgórzami zawsze zbierały się czarne chmury. Zawsze chciałem tam pójść, ale mi zabraniano.
-Mówiłeś że zabierzesz mnie w okolice Mrocznych Wzgórz.-zaczęła Amber.-Czyli to już wszystko?
-Niestety. A szkoda, bo chętnie spędziłbym z tobą jeszcze trochę czasu.-wyszczerzyłem zęby.-Powinniśmy już wracać.-zawróciliśmy i poszliśmy tą samą drogą.

środa, 14 sierpnia 2013

Przepraszam...

...za małe zacofanie na blogu, ale byłam nieobecna w wakacje, i nie nadążałam z uzupełnianiem.
Poza tym, straciłam chęci do pisania.
NIE BĘDĘ mówić o co chodzi, powód znany jest tylko mi.
Ale postaram się pisać opowiadania, dla dobra watahy.

Chciałam jeszcze wspomnieć że kilka osób nie napisało jeszcze opowiadań.
Wyślę tym osobom wiadomości na PW.

Dziękuję za zrozumienie.
~ Loon.